poniedziałek, 20 czerwca 2011

Marzenie egoisty

Każdy ma marzenia dla jednych są ideą a dla innym czymś w rodzaju układu słonecznego lecz skupmy się na tych przyziemnych… żyć w spokoju, mieć dom z białym płotkiem, trochę trawki, pieska, milion dolarów, Porsche w garażu, HBO w ubikacji, brak celulitu lub ponad 25 cm w majtkach od Hugo Bossa i inne materialne zachcianki. Prawie każdy człowiek jest jak wirus grypy – niema na niego prawdziwego lekarstwa bo mutuje. Wirus grypy mutuje a więc zmienia się średnio co 6 tygodni natomiast człowiek potrafi latami tak czy inaczej mamy wspólny mianownik – jesteśmy wstrętną bakterią a gdy nastąpi chwila prawdy szczepionka już nie działa. Przyzwyczajamy się do wszystkiego potem nudzimy a następnie wykonujemy jakiś skrajny manewr. Świat w którym rządzi progres jest dość błyszczący coś z cyklu „oferujemy 5700 zł brutto, samochód, telefon bez limitu minut, assistance, DVD, rolki dla chrześniaka, i sól dla krowy co by więcej piła czyli więcej mleka dawała”. Człowiek chce więcej, pragniemy posiadać, dotykać, widzieć, uwielbiamy się chwalić i narzekać. Cały czas podnosimy sobie poprzeczkę którą będziemy chcieli przeskoczyć za wszelką cenę, za cenę mieszkania które będzie nasze jak już umrzemy! Doszedłem do wniosku, że prawdziwe marzenia są "niczym" nie można ich kupić bo to nie jest produkt czy też usługa. Nie ograniczajmy się nasz świat to nie tylko nasze „JA”. niema rzeczy bardziej przyjemnych na tej planecie jak po prostu dzielić się uśmiechem, jedzeniem, wodą, wspomnieniami, smutkiem, bólem, piaskiem a przede wszystkim ciszą z tymi których cenisz. Fajnie jest mieć kogoś z kim można porozmawiać ale jeszcze lepiej jak można też z nim milczeć. Co ma do tego grypa? Nie chcesz być chory fizycznie to szczep się co 6 tygodni, nie chcesz być chory psychicznie to skasuj egoizm i zadzwoń do przyjaciela.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najlepsze Blogi