Z każdą dekadą świat zmienia się w dość diametralny sposób tak szybko, że nie nadążamy cieszyć
się chwilą. Są ludzie którzy mają plan na całe
swoje życie i starają się dążyć do celu przez wszystkie cenne lata swojego żywota,
szkolą się, zakładają rodziny, budują dom i umierają. Jak to jest wiedzieć
czego się chce? Ja będąc gimnazjalistą nie wiedziałem do jakiego liceum chce
iść, nie wiedziałem jaki profil wybrać, nie wiedziałem co chce w życiu robić
zawodowo, nie wiedziałem jakie studia wybrać. Jestem fuksem, decyzją podjętą w
ostatniej chwili bo nie kieruje się na swojej drodze życia przyzwoitością i rozsądkiem
lecz spontaniczną logiką zsynchronizowaną z czasem. Tak sobie myślę, że
właściwie moje życie jest bardzo romantyczne i szalone zupełnie jak miłość –
czasami ciężkie czasami ekscytujące. Osobiście bardzo ukrywam swoją
romantyczność bo jest dość nie na czasie i nie chodzi o to, że się wstydzę bo
jestem bardzo bezwstydny lecz dlatego iż jest to już cecha niechciana. Ostatnio
polubiłem mieć rzeczy których niema nikt, moje, prywatne, inne imię, inny styl, inny wygląd, inny pogląd…szukam siebie nadal nie wiem czego chce.
W dzisiejszym świecie mamy dostęp do wszystkiego i cieszy to masy lecz dla mnie
osobiście liczy się retro,indywidualizm, nisza, cień. Gdyby mnie było stać na Audi RS6 to muszę powiedzieć
iż z czystym charakterem kupił bym 30 letniego Opla Mante i przeprowadził w nim
gruntowny remont bez dodatków elektroniki i zbędnych gadżetów.
Podobają mi się stare czarnobiałe filmy w których wyłapuje mutacje językowe jakie mamy obecnie, sposób poruszania się aktorów, mimika, muzyka, aranżacja, wyobraźnia, cel, psychologia odbiorców, moda… szkoda, że nie można poczuć zapachu np. lat 60’.
Dziś na filmach, w reklamach, na ulicach, w gazetach, na wystawach wszędzie jest dużo pięknych Kobiet ale żadna mi się nie podoba. Brakuje mi we współczesnych Kobietach detalu, smaku, wdzięku, naturalności. Za każdym razem obserwuję dokładnie, słucham uważnie i staram się znaleźć jakiś szczegół który zrobi na mnie wrażenie. Miałem już wiele Kobiet ale nie mogę powiedzieć iż byłem zafascynowany którąkolwiek do takiego stopnia abym mógł ją uwodzić każdego dnia.
Zdałem sobie sprawę iż w moim życiu zamiast drogocennych dóbr materialnych taka naprawdę najcenniejszy jest bezcenny detal. Cena bez ceny. To detal widoczny tylko dla dwóch osób będzie ich całym światem.
Dziś obejrzałem film z lat 60tych pt. „Godzina pąsowej róży” i muszę powiedzieć, że bardzo mnie zachwycił. Film który ma prawie pół wieku opowiada historię dziewczyny która cofnęła się w czasie do innej „pięknej” epoki. Można usłyszeć język jakim posługiwali się ludzie, cenne przedmioty, wartość muzyki, wystawność teatralną, zamożność i przeciętność sposób obcowania z ludźmi względem osi czasu z połowy XX wieku i lat 80’ XIX wieku.
Muszę powiedzieć iż bardzo zachwycił mnie makijaż bohaterki dość charakterystyczny jak na tamte lata – jak dla mnie idealny. Jeśli dziś zobaczę Kobietę z takim makijażem zakocham się od razu.
Czarnobiały obraz w połączeniu z wyobraźnią daje naprawdę bardzo nasycone kolory możecie mi wierzyć na słowo.
Świat się zmienia szukamy za daleko, nie patrzymy pod nogi, nie zwracamy uwagi na to co jest najbliżej nas. Czasami aby iść do przodu trzeba się zatrzymać a nawet cofnąć ponieważ jedynym ponad czasowym zjawiskiem tego świata jest coś bardzo abstrakcyjnego i pożądanego – miłość.
Podobają mi się stare czarnobiałe filmy w których wyłapuje mutacje językowe jakie mamy obecnie, sposób poruszania się aktorów, mimika, muzyka, aranżacja, wyobraźnia, cel, psychologia odbiorców, moda… szkoda, że nie można poczuć zapachu np. lat 60’.
Dziś na filmach, w reklamach, na ulicach, w gazetach, na wystawach wszędzie jest dużo pięknych Kobiet ale żadna mi się nie podoba. Brakuje mi we współczesnych Kobietach detalu, smaku, wdzięku, naturalności. Za każdym razem obserwuję dokładnie, słucham uważnie i staram się znaleźć jakiś szczegół który zrobi na mnie wrażenie. Miałem już wiele Kobiet ale nie mogę powiedzieć iż byłem zafascynowany którąkolwiek do takiego stopnia abym mógł ją uwodzić każdego dnia.
Zdałem sobie sprawę iż w moim życiu zamiast drogocennych dóbr materialnych taka naprawdę najcenniejszy jest bezcenny detal. Cena bez ceny. To detal widoczny tylko dla dwóch osób będzie ich całym światem.
Dziś obejrzałem film z lat 60tych pt. „Godzina pąsowej róży” i muszę powiedzieć, że bardzo mnie zachwycił. Film który ma prawie pół wieku opowiada historię dziewczyny która cofnęła się w czasie do innej „pięknej” epoki. Można usłyszeć język jakim posługiwali się ludzie, cenne przedmioty, wartość muzyki, wystawność teatralną, zamożność i przeciętność sposób obcowania z ludźmi względem osi czasu z połowy XX wieku i lat 80’ XIX wieku.
Muszę powiedzieć iż bardzo zachwycił mnie makijaż bohaterki dość charakterystyczny jak na tamte lata – jak dla mnie idealny. Jeśli dziś zobaczę Kobietę z takim makijażem zakocham się od razu.
Czarnobiały obraz w połączeniu z wyobraźnią daje naprawdę bardzo nasycone kolory możecie mi wierzyć na słowo.
Świat się zmienia szukamy za daleko, nie patrzymy pod nogi, nie zwracamy uwagi na to co jest najbliżej nas. Czasami aby iść do przodu trzeba się zatrzymać a nawet cofnąć ponieważ jedynym ponad czasowym zjawiskiem tego świata jest coś bardzo abstrakcyjnego i pożądanego – miłość.