wtorek, 2 października 2012

Przepraszam


prowadzę skomplikowane życie... trudno mi we wszystkim i wiem, że mam za miękkie serce. Mimo kurewskiego charakteru czekam na dzień w którym z portfelem doświadczeń będę miał więcej argumentów w kontrze na sygnały które odbieram w swoim kierunku i pozaszywam nicią chirurgiczną całą pierdoloną niewyrozumiałość tego plastikowego świata... świata zapłodnionego kineskopem, syndromem Pinnokio, blaskiem kruchych słów i zapachem z Haremu.

Przepraszam jeśli kiedyś nie zjawiłem się na czas, przepraszam jeśli odwołuje spotkanie, przepraszam jeśli milczę i nie chce tłumaczyć… przepraszam jeśli uraziłem Twoje naprawdę złote intencje i nie dałem znaku życia, przepraszam jeśli jestem nie stabilny, przepraszam jeśli wszystkiego można się po mnie spodziewać, przepraszam, że zawsze mówię prawdę najszczerszą i wstydzę się okazać słabość której tak naprawdę się boję bo w gruncie rzeczy jestem słaby…przepraszam jeśli nie oddzwaniam albo odpisuje w trzech znakach, przepraszam, że jestem okrutny i mściwy a już na pewno pamiętliwy…przepraszam, że się w tobie mogę zakochać i przepraszam też was których mógłbym poświęcić… przepraszam, że nie mam dla ciebie szacunku bo nie inwestujesz siebie tylko swój osąd…przepraszam, że potrafię słuchać i rozszyfruję niespodziankę, przepraszam, że widzę tego czego nie widać i modlę się do laptopa…przepraszam, że ci pomogłem znaleźć pracę, nabrać doświadczenia że jesteś niewdzięczną osobą z płytkim krawężnikiem…przepraszam, gdy jestem opryskliwy, wulgarny, bezczelny, agresywnie naładowany słowem bez dialogu i widzę wasze przytakujące, wkurwione głowy… przepraszam, że litr ropy kosztuje 1,47  i przepraszam, też za to iż tylko idiota mógł wziąć kredyt we Frankach… przepraszam, że za darmo mam w życiu tylko swoją zaradność i za to iż w kinie nie nauczą cię emocji… przepraszam, że jako rówieśnik zrozumiesz to za parę lat, że czas niema znaczenia a sex jest tylko ochotą. Przepraszam, że wiem o co ci chodzi i tak naprawdę nie musimy rozmawiać tylko być sobą w tej chwili bez pierdolonych świeczek i kwiatów którym podcięto szuję, przepraszam za odwagę i nieobliczalność, przepraszam za elokwencję, sarkazm, charyzmę a także inne cechy których jestem nieskromnie świadomy. Przepraszam, że nie jestem masowy, mam swoje poglądy a na nie argumenty. Przepraszam, że nie jestem wysokim, atletycznym Hiszpanem czy inną wykreowaną przez media kukłą…przepraszam, że palę mosty bo mam dosyć gdy ktoś do celu brnie moimi ścieżkami…przepraszam, że nie masz pomysłów i mógł bym z ciebie zrobić mydło gdybyś nie była tak szczupła chłopcze…przepraszam, że nie potrafisz gotować, nie znasz się na mężczyznach i masz tatuaż na lędźwiach przepraszam też was sportowcy za oryginalnego tribala na łydce i przepraszam Was mężczyźni, że jesteście pizdami Was pizdy, że jesteście fiutami. Przepraszam siebie za to iż rozmawiam ze sobą, że klęczę na słowach jak piłat na grochu i jestem katem dla lustrzanego odbicia moich trzeźwo myślących dni.

We wszystkim lub w części tego co napisałem mogę nie mieć racji – przepraszam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najlepsze Blogi