sobota, 14 kwietnia 2012

Kamasutra

Sex wypełnia moje myśli od samego rana „tatusia oszukasz, mamusie oszukasz ale życia nie oszukasz”. Nie mogę się na niczym skoncentrować nawet nad wypiciem kawy w spokoju w barwach sobotniego radia.
Tak mówię cały czas wszem i wobec, że potrzebuję Kobiety na stałe ale póki jej niema gdyż nie znalazłem jeszcze odpowiedniej to w sumie dlaczego mam się ograniczać? Teraz to ja nie robię nic innego jak oszukuję swoją naturę! Jestem mężczyzną przecież więc lubię sex z natury.

Czy pamiętam mój pierwszy raz? Oczywiście! Miałem wtedy 15 lat i biorąc pod uwagę doświadczenie była to żadna rewelacja, trwająca krócej niż zdążyłem pomyśleć ale co się dziwić. Nie potrafiłem jeszcze założyć dobrze kondoma byłem takim laikiem, ze jak ktoś by mnie zapytał czy zapiąłem rzepy to zacząłbym myśleć jaki jestem głupi, że zapomniałem.
Rok później była Zuzia z którą mówiąc krótko nie dawałem rady była taką nimfomanką, że mój penis ZAWSZE był nie dotleniony – przetrwałem z nią 1,5 roku a potem po chyba 7 latach okazało się, że studiuje chyba stosunki międzynarodowe na tej samej uczelni co ja i jakoś tak wyszło, że spotkaliśmy się po latach i oczywiście wylądowaliśmy w łóżku było super tylko szkoda tego nowego łóżka do jej mieszkania które zarwaliśmy. Jakiś czas później poznałem przez kolegę z klasy pewną chłopczyce miała na imię Magda która latała za mną jak febra przez rok po czym w sumie jakoś tak wyszło, że się jednak zakochałem i byliśmy ze sobą parę lat. Magda była dziewicą (ale czy na pewno?) więc nauczyłem ją wszystkiego tego co lubię robiła najlepsze lody z połykiem jakie można sobie wyobrazić! Po roku naszego związku zdradziła mnie z kolegą ale jej wybaczyłem (pozornie) częstotliwość uprawiania sexu byłą słaba poza tym przysięgałem sobie zemstę za to co mi zrobiła więc zdradziłem ją z jej koleżanka tak jak ona mnie. Oh cóż to było za wspaniałe uczucie choć cały czas myślałem, że się jakoś o tym dowie – niestety chyba się nie dowiedziała ;/
Gdy rozszedłem się z Magdą postanowiłem nie wchodzić w żadne relację z Kobietami więc po opłakiwaniu naszego nieudanego związku całe 6 dni zajęło mi poderwanie na kręgielni dziewczyny imieniem Paulina która wydawała buty. Paulina była ładną blondynką a biorąc pod uwagę, że chciałem coś innego niż do tej pory to właściwie było to jedne z kluczowych kryteriów – kolor włosów. Poprzytulaliśmy się trochę w jej kabriolecie gdy odwoziła mnie do domu, kilka buziaków a potem dowiedziałem się, że ma chłopaka więc w sumie jakoś nie chciałem robić nic więcej mając jeszcze w głowie przeboje z moją EX.
Hmmm tak myślę która mogła być następna… hmm… może będę po prostu pisał o tych co pamiętam a potem jakoś to chronologicznie ułożę.
Kiedyś z kolegą na którego mówimy Czaszka poszedłem na imprezę do jednego z Poznańskich klubów gdzie wytańczyłem sobie dziewczynę imieniem Gosia.
Gosia był z Inowrocławia i to wszystko co o niej wiedziałem. Bardzo podobała mi się jej otwartość gdy dzwoniłem z pytaniem „co słychać?” ona odpowiadała „wpadnij z wódką”. Gośka miała naprawdę fajne ciało tyłem w jabłko, cycuś jędrny jak Dr. Oetker mmm najbardziej podobał mi się z nią sex na balkonie latem. Potem przestałem dzwonić ona wyjechała do Anglii i tak się kontakt urwał.

Na studiach jeden z przedmiotów brzmiał „Historia literatury” z którego niestety miałem warunek który ciągnąłem przez 3 lata a to dlatego, że nie miałem notatek. W ramach rozwiązania problemu udałem się na wykład tego przedmiotu do jednego z młodszych roczników w celu wyłudzenia od kogoś tych właśnie wyżej wspomnianych notatek. Wchodząc do Sali na której było ze 106 osób od razu rzucił mi się w oczy modny wtedy kolor – rude włosy. Obok miała wolne miejsce ale pomyślałem sobie, że jeśli osiądę obok i zagadam a ona nie będzie miała ochoty to jej wzrok ucieknie do naturalnej pozycji czyli na wprost WIĘC postanowiłem usiąść przed nią a gdy się odwróciłem i zagadałem była cała moja ;)
Też miała na imię Gosia i też miała chłopaka lecz pozwoliła mi się odwieźć do Mosiny w której mieszkała a przy okazji w lesie na tylnym siedzeniu służbowego samochodu pokazała mi jak to robią rude dziewczyny. Oczywiście zdobyłem od niej te notatki – przyjemne z pożytecznym. Zapytałem ją z ciekawości:
- dlaczego uprawiasz sex zemną skoro masz chłopaka którego kochasz?
odpowiedziała
- on jest mniej męski i zawsze robi to co ja chce.

W dniu absolutorium odezwała się do mnie koleżanka z liceum miała na imię Sandra wróciła z Londynu i chciała pogadać o starych czasach więc zaprosiła mnie do siebie na Jacka Danielsa a rozmowy zakończyły się doskonałym sexem zawsze mnie pociągały jej lokowane włosy. Potem jeszcze wiele razy się kochaliśmy w różnych miejscach najciekawsze było nad Maltą na środku parku na trawie, na 2 dzień śmialiśmy się z naszych pozdzieranych kolan. Niestety z Sandrą tylko pierwszy sex był super zazwyczaj byłem za bardzo pijany.

Później poznałem na studiach dziewczynę która urzekła mnie niczym innym jak swoimi idealnymi, prostymi, zadbanymi czarnymi włosami i miała bajeczne imię Alicja. Oczywiście zrobiłem to co umiem najlepiej czyli zagadałem z nią i chwile później już wylądowaliśmy na randce w Teatrze który zakończył się winem w restauracji którą wiedziałem dokładnie kiedy zamykają wiec w ramach niedosytu ciekawej rozmowy wylądowaliśmy u mnie. Z Alicją do sexu nie doszło tylko się całowaliśmy ale pokazała swój temperament szybko wyczułem, że w jej życiu jest jeszcze jeden facet i wacha się którego wybrać więc ułatwiłem jej sprawę – pojechałem w góry na snowboard.
W Czechach śniegu było mało więc w noc sylwestrową poznałem dziewczynę która była wiele lat ode mnie młodsza miała jakieś 18 max 19 lat. Była drobną, zgrabną brunetką z pięknymi czarnymi prostymi włosami imieniem Alicja ;)
Leciała na mojego kolegę chciała, żebym jej go przedstawił lecz biorąc pod uwagę mój chytry plan oczywiście nie powiedziałem jej nic złego na temat kolegi ale zaczarowałem ją i wylądowaliśmy w łóżku. Rano obudziłem się a jej już nie było – idealnie.

Sylwester się skończył więc wróciłem do Poznania lecz kac rządzi więc poszedłem na imprezę gdzie poznałem niewysoką, brunetkę z sypkimi lekkimi włosami schowaną w narożniku parkietu. Miała na imię Iwona pochodziła ze Szczecina lecz przyjechała do Poznania aby otworzyć oddział sklepu odzieżowego na Półwiejskiej. Iwona była całe 11 lat starsza ode mnie i straaaszna gaduła ale urzekły mnie płatki śniegu na jej czarnych sypkich pachnących jedwabiem włosach. Pojechała do Szczecina zerwała zaręczyny i sprzedała mieszkania aby wrócić do Poznania co mi oznajmiła telefonem i nie ukrywam bardzo mnie to przeraziło. Iwona jako że już była Kobietą grubo po 30stce doświadczona i samodzielna była dla mnie bardzo wygodna, gotowała mi super kolacje, miała swoje mieszkanie z którym byłem częściej niż w swoim… gdy uprawialiśmy dziki seks na stole w kuchni wtedy zorientowałem się, że chyba ma sztuczne piersi co było dla mnie nowością czyli super przygodą.
Przerastał mnie wiek Iwony gdyż bałem się, że zaraz będzie chciała dzieci więc ją rzuciłem. Dzwoniła, błagała, dzwoniła, ryczała…

Zacząłem się zastanawiać, jakie są idealne Kobiety i doszedłem do wniosku, że najlepsze chyba są takie niewyrafinowane, skromne, wychowane według stereotypowego systemu a więc dziewczyny ze wsi.
Paulinę znałem jakieś 3 lata razem studiowaliśmy ale nie zwracałem na nią uwagi do momentu mojej imprezy urodzinowej. Na jednym ze zdjęć dostrzegłem sposób w jaki na mnie patrzy i niezwłocznie przy następnej okazji zaprosiłem ją jakiegoś drinka czy coś w tym stylu. Była z jakiejś małej mieściny pod Poznaniem ;D
Skromna, cicha, podobał mi się jej unikatowy sposób ubioru taki bardzo dziewczęcy, zawsze uśmiechnięta, grzeczna, jej zapach pamiętam do dziś. Była blondynką i miała małe piersi czyli też nowość w moich doświadczeniach. Przyjeżdżała do Poznania nocowała u mnie rano wychodziła na wykłady na uczelnie a potem jechała do domu. Kiedyś ją zostawiłem w mieszkaniu bo coś tam musiałem załatwić na mieście potem wracam do domu jej już nie było ale zostawiła po sobie coś czego nie zapomne a mianowicie przeeepyszny garnek pomidorowej zupy ze świeżą bazylią! Paulina wiedziała, że lubię bazylię, wiedziała też, że nie lubię się golić maszynką więc kupiła mi trymer. Była cudowna lecz niezwykle przeszkadzał mi fakt, że ma chłopaka i zdradza go tak jak moja EX kiedyś mnie. Bardzo to oziębiało mnie w kontakcie z nią lecz po jakimś czasie oznajmiła mi, że już z nim nie jest ale ja już miałem inną. Dziś Paulina ma jakiegoś chłopaka nowego i trochę się wkurwiam bo byłą świetna pod każdym względem. W łóżku była gotowa na wszystko, chętna na wszystko i w ogóle była zupełnie inna niż wszystkie.
Potem przypadkowo trafiłem z jakimś pasztetem ze studiów do łóżka nawet nie wiem jak miała na imię i co właściwie się stało więc chce zapomnieć.

Teraz przypomniało mi się, że jeszcze w podstawówce podobała mi się pewna dziewczyna imieniem Weronika i byłą ode mnie starsza. Nigdy nie miałem odwagi z nią porozmawiać i tak kochałem się w niej w ukryciu, przez całą podstawówkę, potem całe gimnazjum w liceum o niej zapomniałem i przypomniało mi się o niej będąc na studiach gdzie już nabrałem pewności siebie jak parowóz z czasów kolonizacji Ameryki północnej.
Znalazłem ją na jakimś portalu społecznościowym potem pracowałem nad nią w rozmowach przez około 6 miesięcy po czym postanowiła zaprosić mnie do siebie na wino.
Mieszkała gdzieś na Grunwaldzie w mieszkaniu które przypominało świątynie mnichów shaolin czyli wszędzie jakieś dywaniki, posążki, kadzidełka, świeczki a wszystko to otoczone kosmiczną muzyką. Siedzieliśmy na podłodze bo nie miała mebli piliśmy wino i gadaliśmy o jej ciekawej pracy gdyż była przedszkolanką a studiowała pedagogikę jak się okazało na tej samej uczelni co ja. Weronika nauczyła mnie jednej zasadniczej rzeczy – po winie nie staje;/ powtórzyliśmy potem nieudane spotkanie i było nawet nie najgorzej choć ona nie lubiła sexu francuskiego a ja lubię lizać rzekł bym, że mam czarny pas w wybijaniu patelni prawie jak rzemieślnicy w Biskupinie.

Co tam jeszcze było hmm. Kiedyś pojechaliśmy z przyjacielem i dwiema koleżankami na jakaś działkę na grilla była wódka, całowanie i przytulanie ale nam było mało więc zaraz po przebudzeniu pojechaliśmy do Sopotu na śniadanie w ramach spontanicznej wycieczki oczywiście już bez dziewczyn… pierwszy raz w życiu wylądowałem w burdelu gdzie zapłaciliśmy za sex z zawodu – ale to były jaja nie zapomnę tej nocy. Jedna z dziwek na pytanie czy to lubi odpowiedziała, że zbiera na Passata :D
Potem byłem jeszcze kilka razy w burdelu ale jednak jest to sport dla starych dziadków bez wyobraźni nie podoba mi się więc już nigdy nie pójdę.
Z Kaśką mógł bym konie kraść ale skończyło się tylko na całowaniu potem byłą moją przyjaciółką ze studiów teraz kontakt się urwał…

Przez przyjaciela poznałem Martę. Fajna dziewczyna bardzo inteligentna co mi imponowało no i wylądowaliśmy w łóżku lecz potem jak się okazało ma wiele cech identycznych do moich a ja nie chce być sam ze sobą wiec nic z tego nie wyszło.

Było ich więcej ale jakoś nie mogę sobie teraz przypomnieć za to pamiętam jedną pewną sytuację a mianowicie Zuza, Magda, Paulina, 2ga Paulina, Alicja, Weronika, Gosia wszystkie kiedyś spotkałem na jednym piętrze naszej wspólnej uczelni sobie pomyślałem wtedy – ja pierdole.

Morał:
przede wszystkim "Baby są jakieś inne" wszystkie są jak małpy - nie puszczą jednej gałęzi dopóki nie złapią następnej.

10 komentarzy:

Najlepsze Blogi