poniedziałek, 4 czerwca 2012

Uziemiony

Koniec. Dziś zapadłą ostateczna decyzja. Jesienią wracam do Polski. Poco do czego? jestem biedny jak kurwa w święto zmarłych, nie mam nic, dla ojczyzny jestem tylko człowiekiem, dla świata jestem tylko maszyną. Dla siebie jestem kolorem przyjaznym jak błękit, agresywnym jak fiolet oczywistym jak biel i stanowczym jak czerń lecz mimo wszystko jestem seledynowy, nie mylić z niebieskim ani z zielonym. Pije wino zatapiam emocje w ciele które jest moim naturalnym kamuflażem, więzieniem 'myślę, więc jestem, więc mogę wszystko'. Jestem osadzony w przeszklonym karcerze niczym ryba w akwarium... widzę ale wiem, że się uduszę. Jestem starszy o 10 lat i młodszy o 15 od swoich rówieśników z celi którzy błyszczą pożyczonym światłem, mentalnością z telewizora i świadomością swojego nosa. Zatrzymałem się, niektórzy myślą, że nie żyje, że umarłem. Czasami w życiu aby iść do przodu trzeba się nawet cofnąć ale szkoda mi kalorii na tłumaczenie Narcyzowi, że nie jestem szlifowanym lustrem w dyspozycji do woli. W kryształach trzymam winogrono tanie ale smaczne bo ego zabrania mi pokazówki w segmencie z allegro. Stan ducha sprawia, że widzę - nie jestem łysy, zawstydza mnie to dlatego patrząc w górę sprawdzam rozmiar swojego buta gdyż chciałbym stać twardo na ziemi... ziemi dla ludzi

1 komentarz:

Najlepsze Blogi