sobota, 30 czerwca 2012

Zarozumiały

Od mniej więcej października zeszłego roku prowadzę badania, eksperyment na własnym 'Ja' i nad 'ja'. Humanizm stawia w centrum człowieka jako przedmiot zainteresowań a więc właściwie w tych wszystkich 101 wpisach na tym blogu niewiele jest rzeczy nie związanych stricte ze mną a jeśli coś jest to ja przynajmniej o tym nie pamiętam a więc uznałem to za podrzędny temat odbiegający od celu. Mój blog, moje laboratorium, moje 'Ja' i moje 'ja'. Udało mi się oddzielić ostatnio ciało od umysłu, ego od losu oraz marzenia od możliwości i muszę przyznać, że jest to dość ciekawe zjawisko. Jakie to uczucie? boskie - patrzysz na siebie z góry a zaraz patrzysz od dołu przypominając sobie przy okazji rozmiar buta. Nabierasz dystansu, zrozumienia, uśmiechu, skromności, ogólnie pojętego luzu i zarazem tracisz wiarę. Wiele emocji się ze sobą plącze i ciężko złapać ponownie kontakt z rzeczywistością (chyba jeszcze nie do końca doszedłem do siebie). Poznałem się od zewnątrz i od środka nawet włączając w całość oś czasu przeszłego, teraźniejszego i potencjalnie przyszłego. Bardzo ciekawe uczucie choć ogólnie bardzo męczące, uciążliwe i odbijające się na najbliższym otoczeniu.
Chciałem wybadać swoje wady, zalety i predyspozycję gdyż szukam swojej życiowej autostrady na którą w końcu zjadę to znaczy ja nią cały czas jadę tylko nie byłem pewny czy tego chce. Mam wszystkie cechy które powinien mieć przedstawiciel handlowy jeszcze najlepiej szef w dynamicznej branży na chaotycznych warunkach lub oficer w wojsku o niechaotycznych warunkach ale za to z zajebistym ryzykiem.
Czyli właściwie do niczego nowego nie doszedłem ale będąc człowiekiem zawsze chce się więcej a przynajmniej spróbować czegoś nowego w życiu, wyzwania etc. i to też uczyniłem i jak zwykle wyszło na moje - poznałem inną możliwość, drogę życia dość skrają (lubię skrajności) choć przede wszystkim poznałem siebie. TO moje 'Ja' steruje mną od 8:00-16:00 a moje 'ja' od 16:01 do 7:59 dnia następnego. To zdrowe wyważenie moim zdaniem a już na pewno daje wiele urozmaicenia w życiu.

Tak, jestem zarozumiały bo jak to się mówi jadłem chleb z niejednego pieca - znam się na grafice komputerowej, robiłem reklamy do wielu czasopism, znam się na animacji, znam się na produkcji muzycznej, psychologii społecznej, dyplomacji, aranżacji dźwieku, organizowałem duże konferencje prasowe, pisałem jakieś artykuły do czasopism, testowałem samochody, sprzedawałem telefony, negocjowałem dziesiątki budżetów dla różnych potężnych firm z różnych branż które musiałem poznać, nie raz prowadziłem 300 osób przez mikrofon, grałem koncerty, liznąłem trochę branży motoryzacyjnej, logistycznej, transportowej, reklamowej, wydawniczej, muzycznej, artystycznej, budowlanej w której obecnie siedzę nauczyłem się pierdoląc tynk na klatce, pomalować sufit, płytki, regipsy, przebudowy, remonty bla bla bla w ogóle jak ja to zrobiłem? przecież wychowałem się na najbrudniejszej penerskiej dzielnicy poznania w brudzie, obdrapanych ponad stuletnich bramach, widziałem ataki nożem, kradzieże, policjantów w kominiarkach, ludzi z telewizji mówiących o moich kolegach, sprzedawałem makulaturę aby kupić sobie loda Bambino, kradłem kraty z piwnicy aby oddać na złom i napić się Coca Coli gdy miałem 9 lat, nie zliczę ile razy leciała mi krew z nosa... od krawatów za setki złotych po ogrodniczki ujebane w chemii budowlanej nie odwrotnie i nie za kare lecz z własnego wyboru. Mam jeszcze w planach objechać świat dookoła i ciekawe jak będę wyglądał przy kimś kto trąbi na społecznościowych o jebanych włajazach po Egipcie czy Turcji? hmm? Dość skrajnie i wszechstronnie podchodzę do własnego 'Ja' i teraz pytanie za 100 punktów czy menedżerem w poważnej firmie kooperującej w sektorze B2B i właścicielem własnej firmy może być człowiek który NIE posiada następujących cech:
- pewność siebie i przebojowość
- charyzma, perswazja, dynamika
- otwarty umysł i 'wszechstronność'
- mówca, negocjator, dyplomata
- barki które są wstanie przyjąć ciężar odpowiedzialności nad życiem

Nie mam wyjścia muszę być zarozumiały i pewny siebie. Wymagam od siebie tego czego wymaga ode mnie stanowisko.
Praca stanowi w życiu człowieka 80% procent sił witalnych dlatego warto wiedzieć do czego się ma predyspozycje.

PS od października idę na kolejne studia, koleżanka którą znam 17 lat a nie 3h przy piwie powiedziała mi, żebym sobie podarował Psychologię Społeczną bo 'już starczy' i mogę dostać na głowę a że jest tak inteligentna, bystra, wspaniale gotuje, bierna artystka, oczytana wspaniałość, zdystansowana, wyważona, wykształcona, wszechstronna i naturalna tak bardzo, że aż zarozumiała to postanowiłem jednak zrobić Doktorat z Kulturoznawstwa, i chuj.

* a na dodatek w ramach ciekawostki mam jeszcze jeden fakultet - jestem pijakiem. Pije od kiedy rozstałem się z dziewczyną od 2008 roku 5 dni w tygodniu i w sumie żaden wpis na tym blogu nie był napisany na trzeźwo. Aż strach pomyśleć jaki jestem w takim razie gdy nie mam wina prawda?

A i jeszcze jedno mnie zastanawia - czy zarozumiały człowiek jest wstanie się przyznać do swojego zarozumialstwa?

21 komentarzy:

  1. pijaństwo to jest branża dość popularna, takie zajęcie narodowe, spajanie i spaczenie, do tego czasami dochodzi skurwienie; tu się Pan, proszę Pana, niczym nie wyróżnia. pić każdy może.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Zupełnie jak śpiewać. Trochę lepiej lub trochę gorzej. Jak Pan pije?

      Usuń
    2. Nie jestem Pan - i nie wiem czy kiedykolwiek będę

      Usuń
  3. Końcówka mnie rozbawiła, a najbardziej zaciekawiły wzminki o grafice i Poznaniu.
    I przypomniałam sobie, jak mnie strawsznie wkurwia, kiedy inni patrzą na mnie z góry.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ skyler - czyżbyś była tak niska? :) nie śmiem napisać 'mała', bo głupią rymowankę do tego znam.
    POZnań miasto doznań. nie bez powodu nazwany ezoterycznym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Boję się przedstawicieli handlowych, to bardzo podejrzane typy.

    OdpowiedzUsuń
  6. heh ;) podejrzliwi na pewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chodzące koszmary i zawsze fatalne garnitury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale tyczy się akwizytorów. Przedstawiciele handlowi to trochę inny segment... i dostają ekwiwalent na garnitur ;)

      Byłem i tym i tym wiec chyba mogę być zarozumiały w tym temacie ;)

      Usuń
  8. Ja rozwijam w sobie wartość jaką jest bezczelność. Doszłam do wniosku, że warto czasem pokazać innym swoje oblicze, to że jest się twardym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłem tego samego zdania. Gdyby bezczelność można było zjadać to wykarmiłbym połowę afryki ;)

      Usuń
  9. Przeczytałam, pouśmiechałam się i ...nie wiem jak skomentować :> Może wynika to z mojej tępoty, może z głupoty, może po prostu za dużo myśli na raz. W każdym czytam inne Twoje posty, interesujące bardzo :) Tym bardziej, że Twój styl pisania jest lekki i momentami humorystyczny.

    Co do Twojego komentarza...
    Tak się mówi "weź sprawy w swoje ręce", ale co ja kurna mogę zrobić, jak wszystko czego dotknę się rozpierdala. Bo albo się boję. Albo nie umiem. Albo uciekam. No takie dziwne dziecko jestem...

    OdpowiedzUsuń
  10. Oł, przeczytałam zdecydowaną większość Twoich wpisów.
    emmm... chyba nie chciałam tego czytać :p

    że tak powiem, niezły chujek z Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnie to zemną jest ale jak by nie było to zawsze jestem w tym prawdziwy. Dosyć aktorstwa już na tym świecie - ten blog to jest taki wiesz "emocjonalny ekshibicjonizm" ;)

      Usuń
    2. W sumie...jak większość blogów :)

      Usuń
  11. wybacz - zarozumiały jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny post "Mat Pokora",
    autentyczny do bólu i lekko zabarwiony poetycko. pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pić 5 lat po kobiecie? To dobra kobieta musiała być...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie przez dobrą kobietę tylko przez stratę czasu

      Usuń

Najlepsze Blogi