środa, 26 grudnia 2012

Ojciec chrzestny


Nawet przed przyjacielem będę musiał mieć tajemnice. Widzę, czuję, że ma mnie za coraz większego kretyna bo moje wybujałe pomysły są za bardzo niebezpieczne lub tak abstrakcyjne, że tylko ja potrafię być do tego wszystkiego zdolny lub też niezdolny. Kłóci się zemną starają się wmówić, że jestem dziwnym człowiekiem i w mojej głowie zaszły zmiany których nie można zaakceptować. To oczywiste, że jestem nie normalny i obraził bym się gdyby ktoś miał czelność nazwać mnie normalnym. Nawet jadąc samochodem w trójkę już siedzę z tyłu a to jest tak zwana psychologią drugiego miejsca czyli samochód jest życiem kierowcy i łatwo zaobserwować kto zajmuje odpowiedni miejsce w naszym życiu. Rozumiem to i akceptuje. Od kolegi usłyszałem twierdzącą formułę „chcesz umrzeć”. Przyjąłem to z uśmiechem co zapewne odebrał jako fakt iż jestem samobójcą niczym romantyczny bohater z tą różnicą, że ja jestem zakochany w świecie który sam sobie maluje. Nie chce umrzeć na siłę i nigdy nie powiedziałem tego w takiej formie po prostu nie boje się umrzeć i to jest kluczem. Wygrałem ze strachem i zabrałem mu ostatni argument – śmierć. Strach został przez mnie roznegliżowany swoją własną bronią. Żeby wygrać ze strachem trzeba zagrać ze sobą w pokera postarać się spojrzeć sobie w oczy i odpowiedzieć na pytanie – kto blefuje?
Mam strach w kieszeni. Żeby żyć najpierw postanowiłem zabić w sobie strach przed śmiercią która przytula każdego człowieka. Akceptacja jest bardzo ważnym elementem w mojej głowie. Strach w kieszeni dodaje mocy bo każdy następny dzień jest potencjalnie ostatnim dniem co z kolei jest odpowiedzią na pytanie „jak byś spędził ostatni dzień swojego życia?” Żyje… nawet byłem przy swoim porodzie. Czeka mnie jeszcze tylko chrzest milczenia bowiem jesteś taką osobą jak masz na imię.

2 komentarze:

  1. 'Żyć jest bardzo niez­dro­wo. Kto żyje, ten umiera.'

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja lubię tą ciszę w mózgu, którą mam po przeczytaniu Twojego wpisu...

    Boimy się tego co nieznane. Myślę, że wielu ludzi ma kłopot z pogodzeniem się z rzeczami nieuniknionymi i przez to czują się niewolnikami strachu. Ja również należę do tych ludzi.

    OdpowiedzUsuń

Najlepsze Blogi