czwartek, 6 października 2011

Potęga słów.

W poniedziałek będę bronił pracy magisterskiej z której dostane zaledwie jedno pytanie od recenzenta i jak siebie znam będzie to niekończąca się odpowiedź… dodatkowo będę losował dwa pytania z pośród 50 które zahaczają o materiał z pięciu lat studiów. Zostały mi zaledwie 3 dni nauki a jeszcze nie zajrzałem do notatek gdyż jakoś wracając pamięcią przypomniała mi się nauka materiału przed obroną pracy licencjackiej dwa lata temu – nie mogłem się zmobilizować i zacząłem się uczyć na ostatnią chwile czyli na dzień przed obroną i jakoś tak wyszło, że nauczyłem się wówczas 24 z 27 zagadnień. W jeden dzień. Czasami zastanawiam się jaki bym posiadał zasób wiedzy gdybym przez całe życie uczył się systematycznie a nie tylko przed końcem semestru. Zawsze znajdzie się jakaś wymówka lub ciekawsza opcja do wdrożenia niż pochylanie nad czcionkami niosącymi wiedze. Słowa. Zapisane słowa które są mądrością wypowiedzianą przez mentorów, wieszczów, naukowców, filozofów a ostatecznie ludzi. Starałem się przed chwilą zmobilizować i pouczyć trochę lecz dostałem za pośrednictwem popularnego portalu społecznościowego od dobrej znajomej z czasów podstawówki odnośnik do filmu na YouTube który zniszczył moje skupienie i uświadomił mnie, że jestem strasznie wrażliwy gdyż w taki sposób wzruszyłem się pierwszy raz w życiu. Dziś już niczego się nie nauczę.

1 komentarz:

  1. przestań nazywać mnie 'dobrą znajomą z czasów podstawówki'. wymyśl coś krótszego ;]

    OdpowiedzUsuń

Najlepsze Blogi