sobota, 14 lipca 2012

Dzwonek

nie można mi wierzyć. nie można rozumieć mnie dosłownie, bo jak można zrozumieć COŚ co nie jest? Dlaczego CZYMŚ? bo gdybym był kimś to ktoś by czegoś ode mnie oczekiwał, pragnął wyjaśnień, deklaracji, określenia... a ja przecież wole WYĆ sobą, czymś BYĆ. Nie jestem wiarygodny gdyż moje słowa są nie realne- przeplatają się z marzeniami, iluzją, metafizyką, ideą. Marzenia w ogóle są możliwe? czym są marzenia? wygrana w lotto? trip dookoła świata, motocykl, licencja AFF? czy w momencie osiągnięcia jednego lub wszystkich wyznaczonych celów mogę powiedzieć, że spełniłem marzenia? nagle są spełnione, dokonane a następnie powtarzane - cykliczne, znudzone. Cały czas chcesz więcej. Cały czas muszę milczeć. Musisz! Cały czas jestem sam, sam ze sobą. Czy moim marzeniem jest nie BYĆ? Kobieta jest rozwiązaniem moich 90% problemów egzystencjalnych ale czy to jest moje marzenie? czy może cel a może spełnienie? Skoro mam tego świadomość to już dupa? Natura wyjaśniła mi to? Naturalność? Czy warto być prawdziwym? Kto? Nikt.

To ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najlepsze Blogi